czwartek, 28 lipca 2011

Kanadyjskie klimaty na półwyspie Bruce Peninsula


Nareszcie mogę powiedzieć, że widzieliśmy prawdziwą Kanadę. Tą naturalną, położoną z dala od wielkich miast. Tą, gdzie człowiek słyszy swoje własne myśli, a czas nikogo nie goni. Zdaję sobie sprawę, że był to jedynie niewielki kawałek tego ogromnego kraju, ale zawsze to dobry wstęp do dalszej eksploracji. Wspólnie ze znajomymi spędziliśmy rewelacyjny weekend pod namiotem na półwyspie Bruce Peninsula. Podczas dwudniowego wypadu pływaliśmy w canoe (w Polsce znanymi również jako kanadyjki lub czółna) po zatoce Georgian Bay, łaziliśmy po skalistych brzegach jeziora Huron oraz nurkowaliśmy w jaskini Grotto – zajebista sprawa!

Skaliste brzegi zatoki Georgian Bay

piątek, 22 lipca 2011

Czeski Film

W sobotę chcąc uciec przed miejskim upałem pojechaliśmy na plażę w dzielinicy Beaches. Już sam dojazd do celu zwiastował, że to może być dziwny dzień. Normalnie podróż powinna nam to zająć około 30 minut, wyszło ponad godzinę. Mimo że na miejsce można dojechać 1 streetcarem (tak na tramwaj mówi się w Toronto), my jechaliśmy łącznie chyba czterema. Najpierw, musieliśmy wysiąść z tramwaju bo wiatr zwiał mi czapeczkę – chłodziłem głowę za oknem, bo wewnątrz nie szło wyrobić. Potem z kolei pani motorniczy (motorniczka?) oznajmiła, że dalej nie jedzie i trzeba wysiadać. Ostatecznie jednak jakoś dotarliśmy do celu. Dzień świstaka jednak dopiero miał się zacząć.


niedziela, 17 lipca 2011

Północnoamerykańska przygoda, czyli podróż naszych marzeń!

Czas w końcu pochwalić się pomysłem, który zagościł w naszych głowach około 3 miesiące temu, a który w końcu powoli zaczynamy wcielać w życie. Niektórzy z was dopytywali się, co odlicza zegar umieszczony na blogu. Póki nie byliśmy pewni, że plan się powiedzie, staraliśmy się nikomu nie mówić, aby nie zapeszyć. Na szczęście wszystko ułożyło się po naszej myśli i pierwszego września wyruszamy w podróż po Ameryce Północnej. Cały czas nie mogę w to uwierzyć.

środa, 13 lipca 2011

Kajaki z Indy w tle

Tylu słonecznych dni pod rząd to nie widziałem chyba od czasów dzieciństwa. Z trudem jestem w stanie sobie przypomnieć kiedy w Toronto ostatnio padał deszcz. Zima była długa i mroźna, ale widać, że w przyrodzie musi być zachowana równowaga, więc teraz słońce nadrabia zaległości. I bardzo dobrze, bo po 2 latach spędzonych Irlandii, takie lato było nam potrzebne. Dzisiaj na przykład na dworze jest ponad 30 stopni, a jest godzina 12...w nocy.

Średnia temperatura w Toronto w najbliższych 2 tygodniach

piątek, 8 lipca 2011

Canada Day pod amerykańską chmurką

W końcu nadszedł długo wyczekiwany weekend. 3 dni wolnego zdecydowaliśmy się spędzić poza Toronto, aby trochę odpocząć od miejskiego zgiełku. Nasz pomysł spędzenia Canada Day, czyli kanadyjskiego dnia niepodległości, okazał się identyczny jak setek Kanadyjczyków, którzy na urlop wybrali się do sąsiednich Stanów..... na zakupy. Zabawny obrazek, kiedy praktycznie cały parking przed outletami zastawiony był samochodami z rejestracjami rodem z Ontario. Amerykańskie ceny, nie dość że dużo niższe od kanadyjskich i dodatkowo niemal pozbawione kosmicznego podatku (niecałe 4% w porównaniu z 13%), potrafią w dzień świątecznych przyciągnąć do sklepów chyba nawet największych patriotów.

WSZYSTKO CO CHCIELIBYŚCIE ZNALEŹĆ NA BLOGU - KATEGORIE